Pierniki Aborygeńskie

Skład

- melasa z trzciny cukrowej,
- masło,
- cukier trzcinowy,
- mąka pszenna,
- sok z cytryny,
- imbir,
- cynamon,
- proszek do pieczenia.

Aborygeny

Australia i pierniki nie są z pewnością dla większości z nas oczywistym połączeniem. A jednak tak! Mylne jest bowiem przekonanie, że kraj bumerangów nie pachniał nigdy aromatem real gingerbread. My zaś możemy powiedzieć szczerze – piece naszej manufaktury „lubią” nieoczywiste wyzwania. Nie skłamie jednak nikt, kto powie, że ów gingerbread nie należy do specjałów pisanych australijskim smakiem. Istotnie, ten nawet chyba nigdy nie powstał, choć mieszkające na kangurzym kontynencie mniejszości narodowe, w tym polska i niemiecka, mogłyby się obrazić. Lecz w tym miejscu nie o tych kulturach piernikarskich mowa. Gdy na Antypody wybierali się kolonizatorzy… To było dawno, dawno temu. A my „węsząc” tu i tam w źródłach wiedzy odnaleźliśmy bardzo interesujący przewodnik dla śmiałków wybierających się na nieznany kontynent. Publikację wydaną w Londynie w 1853 r., zatytułowaną The Emigrant's Guide to Australia. Kto szuka, ten znajduje – mówi stare porzekadło! A jak wiadomo przysłowia mądrością… Ileż w nim życiowych porad dla poszukujących za oceanami miejsca na ziemi. Ucieszyliśmy się więc przeogromnie, gdy na jednej ze stron tegoż przewodnika odnaleźliśmy przepis na gingerbread. Ach ci Anglosasi! Podejść tak praktycznie do zjawiska emigracji… A to co (nie)oczywiste zmienia nasze wyobrażenia! Nie tylko Toruń, Aachen, Norymberga i Bazylea pachną… Spójrzcie sami na ten przepis! Uwierzcie – petarda smaku. Imbir, cynamon, esencja soku z cytryny. I ta melasa z cukru trzcinowego nadająca pierniczkom czekoladowego aromatu. Choć ani grama kakao. Dacie wiarę? Musicie koniecznie spróbować Aborygenów!